sobota, 31 stycznia 2015

Droga dojazdowa

Ludziom posiadającym działki w dobrze zurbanizowanym i skomunikowanym miejscu temat ten właściwie nie zaprząta im głowy, gdyż jest najzwyczajniejszą oczywistą oczywistością. Inaczej ma się jednak sprawa, kiedy posiadłość znajduje się w stosunkowo dziewiczym terenie, gdzie dotąd prowadziły jedynie polne drogi. Na potrzeby dojazdu ciężkiego sprzętu budowlanego (który nierzadko waży ponad 40 ton, jak np. betoniarki/gruszki) droga dojazdowa musi być w miarę dogodna. 
Co to oznacza? Z jednej strony chodzi o odpowiednią szerokość. Absolutne minimum to 3 metry, gdyż duże samochody ciężarowe same mają szerokość 2,4m. Drugą istotną sprawą jest nośność tej drogi, aby w przypadku deszczu ciężarówki nie ugrzęzły na amen, bo koszty zatrudniania ciężkiego sprzętu z dźwigami łącznie są horrendalne...
Zapraszam więc na instruktaż krok po kroku, jak wykonać (prawie) idealną drogę :)


Korytowanie:
Wysypywanie jakiegokolwiek kruszywa na wierzchnią warstwę ziemi zwaną humusem mija się z celem, gdyż jest to warstwa, w której następuje nieustanny rozkład roślin i ma miejsce intensywna praca
mikroorganizmów glebotwórczych. W związku z ciągłym procesem rozkładu materii nośność tej warstwy jest bardzo słaba i wszystko "wsiąknie" nam w podłoże. Warto więc wykorytować koparką miejsce pod przyszłą drogę na głębokość 30-40cm. Ja to robiłem mini-koparką gdyż było taniej za roboczogodzinę. Jednakże warto wziąć do tego celu koparko-ładowarkę z tzw. "skarpówką". Wtedy praca idzie błyskawicznie, a i dno koryta jest gładziutkie. Po mini koparce zostały mi takie "pazurki" i dwa dni mi zajęło ich ręczne równanie.


Geowłóknina:
Przed wysypaniem kruszywa warto na dnie koryta położyć tzw. geowłókninę. Zapewni ona od spodu dobrą nośność przyszłej drodze i sprawi, że nie będzie ona osiadać podczas zimy. Jeśli ma to być droga docelowo używana przez auta osobowe (plus przejazdy śmieciarki i szambowozu etc.), to wystarczy nam w zupełności geowłóknina o gramaturze 150-200 g/m2. Ja popełniłem błąd i od razu wyłożyłem całą drogę geowłókniną.
Samochody ciężarowe z kruszywem wjeżdżały w nią tyłem, wysypywały kruszywo i odjeżdżały. Geowłóknina się nie uszkodziła, ale co rusz trzeba ją było poprawiać. Lepiej jest na bieżąco z rolki rozwijać pod wysypanie kruszywa z każdej wywrotki.


Kruszywo:
Najczęściej rekomendowanym i najdroższym rozwiązaniem jest kupno tzw. klińca. Są to ostre kamienie, które (jak nazwa wskazuje) dobrze się ze sobą klinują i nie powstają szybko w nich koleiny. Cena takiego materiału za tonę w Polsce waha się w granicach 50-70zł za tonę. Z racji, iż miałem do wykonania 80 mb. drogi, w którą docelowo miało wejść (i weszło) około 100 ton kruszywa, chciałem znaleźć możliwie najtańsze a zarazem ekologiczne rozwiązanie.

Alternatywami są:


  • beton kruszony (skruszony beton po wyburzeniach, cena ok. 30 zł/tonę)
  • gruz (często nawet za darmo, ale zawierać może niebezpieczne odpady i wielkie kamienie, z którymi nie wiadomo, co zrobić.)
  • łupki z kopalni (czarne lub czerwone wypalane), produkt uboczny w trakcie wydobycia węgla, są to po prostu różnokolorowe skałki
  • żużel (szlaka) to produkt odpadowy z palenisk kotłów. Często do dostania za darmo, ale po rozjeżdżeniu w pył jest szkodliwy na drogi oddechowe
  • tłuczona dachówka, materiał odpadowy, bardzo słaba wytrzymałość. Nadaje się ewentualnie pod tymczasowe utwardzenie dla samochodów osobowych
  • kostka/płyta ażurowa, ładnie wygląda, ale koszta są dość duże i nie nadaje się pod bardzo ciężkie pojazdy


Wybrałem to ostatnie rozwiązanie. Wyszło jeszcze o wiele taniej od betonu kruszonego:) Zaletą jest łatwa możliwość wyrównania takiej drogi mini-walcem. Każdą koleinę można szybko zniwelować. Wadą jest z kolei większa nasiąkliwość drogi z racji zawartej pewnej ilości bardzo drobnej frakcji kamyków, czasami przypominającej pył. Tym nie mniej ja jestem bardzo zadowolony. Droga wytrzymała bez problemu pełne
gruszki z betonem i jedynie zrobiły się niewielkie koleiny, bo beton był lany w deszczu i śniegu. Po pracach budowlanych drodze z takiego kruszywa łatwo jest nadać odpowiednio lekki spad i woda będzie po niej spływać na bok. W razie potrzeby można z boku drogi zakopać rurę drenarską w celu odprowadzania nadmiaru wody i uniknięcia zalewania działki, albo i wykopać zwykły rów.

Droga mimo kilku zim za sobą jest w naprawdę dobrym stanie :)

3 komentarze:

  1. Czesc. Potrzebuje zrobic dojazd tymczasowy (na czas budowy).Czy sama geowłóknina wystarczy? Po zakonczeniu chcialabym ja po prostu zwinac,zeby po drodze nie pozostal zaden slad.

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć, niektórzy rekomendują też wysypanie 5cm warstwy piasku. Nikt nie precyzuje jednak czy piasek wysypuje się na czy pod geowłókninę i czy taką warstwę również dobrze zagęścić. Czy ktoś może doradzić?

    OdpowiedzUsuń